0
orchidea04 15 kwietnia 2014 22:20
Gdy w zeszłym roku poleciałam do Trapani na weekend, postanowiłam, że wrócę tam na dłużej. Wtedy miałam czas zobaczyć tylko Trapani i Erice, zdecydowanie za mało. Właśnie na kwiecień zaplanowałam kolejną, dłuższą wycieczkę. Kupiłam bilety, ponownie zarezerwowałam nocleg w B&B Bella Trapani (serdecznie polecam!), które znajduje się tuż na początku starego miasta i poleciałam. Plan był by dwa dni poświęcić na Egady (jednego dnia Favignana, drugiego Marettimo), a trzeci ponownie Erice. Na miejscu okazało się, że plan trzeba nieco zmienić gdyż z powodu wiatru nie pływa wodolot na Marettimo. Zatem tego dnia popłynęłam na Favignanę (bilety w obie strony €15) - na miejscu wypożyczyłam rower za €3.50 (kwietniowa promocja). Wyspę objechałam w ok 3h, a po drodze minął mnie jeden samochód i 4 innych rowerzystów.
Image

Mój wehikuł i Levanzo w tle
Image

Nie wiedziałam, że zwiedzanie zajmie mi tak mało czasu, a bilet na powrotny prom miałam wykupiony na 18:30 (kupując bilety w obie strony trzeba podać konkretną godzinę powrotu) więc wtedy postanowiłam popłynąć na Levanzo. Bilet na prom w obie strony to koszt €11 (dość drogo zwłaszcza, że płynie się 10 minut). Przypuszczam, że w sezonie jest tam o wiele więcej ludzi, ale teraz w kwietniu były cudowne pustki.

Image

Image

Z Levanzo popłynęłam z powrotem na Favignanę i stamtąd do Trapani. Trapani ma urokliwe stare miasto, warto przejść się uliczkami.

Image

Image

Image

Tak jak wspomniałam, plany musiałam nieco zmienić, więc kolejnego dnia pojechałam do Marsali - winnego miasta. Z Trapani można się tam dostać autobusem lub pociągiem. Ja wybrałam pociąg - €3,45 w jedną stronę, czas podróży: 30 minut bardzo wygodnym pociągiem.

Główna ulica starego miasta Marsali

Image

Chieza Madre

Image

Marsala mnie nie zachwyciła. Poza główną ulicą i kilkoma kościołami nie ma tam za bardzo co zwiedzać, ale warto napić się lokalnego wina, bo przecież Marsala to też nazwa wina - jest to wino nieco likierowe, nieco lepkie, pije się je raczej jako aperitif. Ja wybrałam półwytrawne, ale są jeszcze słodkie, półsłodkie i wytrawne. Po kilku godzinach wróciłam więc do Trapani, a czas spędziłam na cudownym starym mieście.

Widok z okna pociągu w drodze powrotnej do Trapani

Image


Kolejnego dnia prom na Marettimo już pływał, ale odradzono mi wyprawę na tą wyspę dzień przed wylotem - właśnie ze względu na często odwołania promu. Pojechałam więc do Erice - niestety tego dnia niebo nad Trapani było nieco zachmurzone co oznaczało, że i Erice będzie w chmurach i tak też było. Na szczęście tym razem kolejka działała (€9 w obie strony).

Image

Erice to piękne, średniowieczne miasteczko z własnym mikroklimatem. Bywa tam chłodniej niż w Trapani (nawet o kilka stopni) więc warto wziąć ze sobą sweter lub kurtkę.

Image

Chieza Madre

Image

Castello di Venere

Image

Image

Image

Widok na Saliny

Image

Jeśli chcecie coś zjeść to lepiej poczekać z tym do powrotu do Trapani - w Erice jest dość drogo.
Tak też zakończyła się moja wycieczka do Trapani - następnego dnia trzeba było wrócić na Maltę i do pracy...
Podsumowując - bardzo polecam wycieczkę do Trapani i opisane przeze mnie miejsca (Marsalę można odpuścić). Jeśli ktoś chciałby zatrzymać się w tym samym B&B co ja to proszę o wiadomość na priv - powiadomię Angelo i z mojego polecenia dostaniecie zniżkę (uzależnioną oczywiście od sezonu i obłożenia) :-) Jeśli nie znacie włoskiego to Angelo bardzo dobrze zna angielski - a ci, którzy lubią Italię to widzą, że znaleźć Włocha, który mówi po angielsku to trzeba mieć szczęście ;-)

Dodaj Komentarz

Komentarze (17)

shiver 17 kwietnia 2014 08:32 Odpowiedz
Bardzo ciekawe - dobra reklama Sycylii, bo jak na razie jakoś mnie tam nie ciągnęło.Najbardziej zniszczyło mnie zdanie "trzeba było wrócić na Maltę i do pracy..." :D
wulkan 21 kwietnia 2014 07:04 Odpowiedz
Czy korzystałaś z mapek z oznaczonymi szlakami na Favignana i Levanza ? Jeżeli tak, to czy są one dostępne już w Trapani czy dopiero na wyspach? Czy przemieszczałaś się promami Siremar czy wodolotami Usticalines? Będziemy na początku maja : jeden dzień Trapani,Erice, drugi dzień Favignana i być może Lavanza oraz trzeci dzień jeżeli będzie słoneczna pogoda to Castellammare,rezerwat Zingaro i San Vito. Natomiast w II połowie czerwca będziemy na Malcie ale o to już inny wątek...
boisfarine 21 kwietnia 2014 11:37 Odpowiedz
pięknie!
gocci 21 kwietnia 2014 13:36 Odpowiedz
Hej,Udało mi się dwa razy odwiedzić Sycylię. Oba wyjazdy były w ramach nagrody w konkursie więc zorganizowane. Za pierwszym razem lądowanie w Catani i baza wypadowa to hotel Grand Mazzaro Sea Palace tuż pod Taorminą. Hotel pełen wypas ale za względu na pobyt jedynie 4 dniowy tylko tam nocowaliśmy, no jeszcze starczało czasu na poranną kąpiel w basenie lub w przepięknej zatoce. ETNAPodczas tego wyjazdu udało się dostać do najwyższego dostępnego bezproblemowo miejsca dla turystów na Etnie, bardzo polecam wyjazd gdyż w dobrą pogodę możemy zobaczyć piękną panoramę wyspy. Po drodze na Etne warto zatrzymać się u przydrożnych handlarzy i zaopatrzyć się w nietani aczkolwiek pyszny miód dostępny we wszystkich smakach Sycylijskich owoców czy bakalii. Mnie zauroczył smakiem miodowy mus pistacjowy, który mógłbym jeść tonami :) ale żeby nie przesadzać w spożyciu to świetnie nadaje się do lodów waniliowych czy śmietankowych. W trakcie podjazdu pod Etnę można zwiedzić co najmniej 2 piękne małe miasteczka(niestety nie pamiętam jak się nazywały). TAORMINATaormina to chyba jedno z najbardziej znanych turystycznie miasteczek na Sycylii. Dla mnie za bardzo turystyczne, przez co chyba z każdym rokiem coraz ciężej dostrzec tam Sycylijski klimat, niemniej jednak widoki z usytuowanego na wzgórzu miasteczka są przepiękne. U podnóży jest wiele wspaniałych skalnych zatoczek, w których w słoneczne dni odbijające się od wody słońce daje niesamowite wrażenie. Pamiątki jakie można tam kupić sprawiają wrażenie typowych chińskich wyrobów więc raczej bym się wstrzymał z zakupami tym bardziej, że te same produkty dostępne są u podnóży w kilkukrotnie niższych cenach.WĄWÓZ ALCANTARAWrażenie na mnie zrobił również wąwóz Alcantara, nie mieliśmy zbyt wiele czasu aby tam pospacerować ale myślę, że warto przejść się wzdłuż płynącej tam rzeki aby zobaczyć więcej niż tylko główną atrakcję jaką są warstwowo układające się skały tuż przy zejściu do wąwozu.WYSPY LIPARYJSKIEDal wielu turystów wyspy Liparyjskie są obowiązkową częścią podróży na Sycylię. Najciekawsze to Volcano i Lipari. Volcano to śmierdząca zepsutym jajem siarkowa wysepka w której nakładają się trzy centra wulkaniczne. Ze względu na wysoką temperaturę i wyjątkowo silne słońce w dniu w którym odwiedziliśmy wyspę, wrażenie że stoimy na wulkanie który zaraz wybuchnie było jeszcze bardziej spotęgowane. Jako największą atrakcję możemy potraktować kąpiel w śmierdzących siarkowych błotkach. Ekipa z jaką byliśmy była bardzo "wyskokowa" więc oczywiście po zajęciu dogodnych miejsc, zanurzeni po szyje w mazi otwarliśmy Jacka Danielsa i rozkoszując się chwilą korzystaliśmy ze zdrowotnych właściwości błotka. Jako ciekawostkę dodam, że podczas kąpieli zagadał nas starszy Pan, jak mówił był z Włoch i od kilkunastu lat co rok odwiedza błotka i tak szczęśliwie dożył o ile dobrze pamiętam 97 lat(może ściemniał ale chyba nie miał powodów)REGIONALNE PODRÓŻE KULINARNENiestety ale jak każde turystyczne miejsce na świecie coraz trudniej w miejscach często odwiedzanych zaznać smakołyków regionalnych(przynajmniej taka jest moja opinia). Organizator naszej wycieczki zadbał o to abyśmy mogli jednak zaznać prawdziwego klimatu Sycylii. Co wieczór mieliśmy organizowany wypad gdzieś w głąb wyspy w okolice bardziej rolnicze(jeśli można je tak nazwać) gdzie w starych domkach czekały na nas typowe Sycylijskie kulinarne specjały. Wyjazd był kilka lat temu więc nawet nie do końca pamiętam co jedliśmy ale powiem tyle, na zwykłych talerzach, często każdy inny bo to nie były restauracje tylko zwykłe lokalne domki więc jakoś musieli zorganizować 16(bo tyle nas było) zestawów, podawane były nie tylko ryby czy owoce morza, bo tego akurat najmniej w środku wyspy jadają, ale więcej normalnych mięs podobnych do tych jakie jadamy u nas natomiast nietypowo dla naszej kuchni przygotowane, dużo dodatków owoców do dań, oliwek, trochę mniej innych warzyw chociaż pomidory zawsze gościły na talerzach(niestety jestem uczulony na pomidory więc trochę katastrofa bo wielu potraw nie mogłem skosztować). Najbardziej zdziwiła mnie ale i zasmakowała potrawa gdzie makaron coś w kształcie naszych motylków posypane/polane było pistacjowym chyba pesto, wyśmienite. Oczywiście za każdym razem wino lokale podawane dzbankami i do woli. Co ciekawe jak dla mnie to wino było wyjątkowo dobre i wielokrotnie kupując w Polsce wina, nawet te z zagranicznymi etykietkami nie udało mi się znaleźć tak dobrego(na pewno smak będąc na miejscu odczuwany był inny bo jednak poziom endorfin był na zdecydowanie wyższym poziomie :)).WINNICEWarto odwiedzić lokalne winnice. Najlepsze te gdzieś w głąb wyspy. Pukając do drzwi domostwa przy którym będziecie widzieli winnice na pewno ugości Was tubylec a i często będziecie mogli zakupić za niewielkie pieniądze lokalne wino, które jak już wcześniej wspominałem może okazać się najlepszym jakie piliście w życiu. Jeżeli uda Wam się odwiedzić typową przemysłową winnice to również nie pożałujecie. Nam udało się odwiedzić o ile dobrze pamiętam winnice/zakład Corvo(nie wiem czy to dobra nazwa ale tak mi się kojarzy) Tam mieliśmy degustację i tam zakochałem się w Nero d'Avola. Bardzo zasmakowała mi też Marsala(wino z brandy) ale w Polsce jak kupiłem butelkę to nie umiałem tego wypić :) Dobra to tyle z pierwszego wyjazdu. Postarałem się opisać tyle co pamiętałem i wskazać atrakcje, które moim zdaniem warte są obejrzenia. Dodam jeszcze, że ten wyjazd to było typowe zwiedzanie bez czasu na plażowanie. Jak znajdę chwilę to opiszę drugi wyjazd 7 dniowy gdzie oprócz zwiedzania było sporo czasu na plażowe rozrywki oraz zakupy w Sycylijskim outlecie, w którym udało mi się kupić oryginalną torebkę Calvin Klein przecenioną z 399€ na całe 29€(którą sprezentowałem żonie oczywiście usuwając informację o promocji :))
tupungato 22 kwietnia 2014 18:46 Odpowiedz
Kurczę, ja w Trapani w październiku miałem raczej burzowo-deszczowo ;]
orchidea04 22 kwietnia 2014 20:20 Odpowiedz
wulkan napisał:Czy korzystałaś z mapek z oznaczonymi szlakami na Favignana i Levanza ? Jeżeli tak, to czy są one dostępne już w Trapani czy dopiero na wyspach?Mapki można kupić w informacjach turystycznych w Trapani lub już na samej wyspie - można o nie spytać w wypożyczalni rowerów.Quote:Czy przemieszczałaś się promami Siremar czy wodolotami Usticalines?Płynęłam wodolotami Usticalines - Siremar jest nieco (ale niewiele) droższy. Z kolei Usticalines ma tylko jeden wodolot dziennie na Marettimo i z powrotem - Siremar ma kilka w ciągu dnia. Quote:Będziemy na początku maja : jeden dzień Trapani,Erice, drugi dzień Favignana i być może Lavanza oraz trzeci dzień jeżeli będzie słoneczna pogoda to Castellammare,rezerwat Zingaro i San Vito. Natomiast w II połowie czerwca będziemy na Malcie ale o to już inny wątek...W maju na pewno będziecie mieli równie piękną pogodę jak ja :) nie omijajcie Levanzo - wyspa jest przepiękna!
japonka76 4 maja 2014 11:17 Odpowiedz
Jestem zdziwiona, że Marsala nie zachwyciła. Ja uważam, że to bardzo ładne stare miasto. My zwiedziliśmy "Museo Bagli Anselmi", gdzie między innymi jest świetnie zachowany okręt kartagiński sprzed 2500 lat p.n.e. Odkryto na nim ślady konopi indyjskich i na tej podstawie naukowcy stwierdzili jak napalenie wioślarze pracowali ;). A poza tym w Marsali jadłam jeden z najlepszych posiłków w swoim życiu. Mała trattoria z ceratowymi obrusami na stołach, tylko lokalsi, posiłek za 12 Euro za dwie osoby: przystawka, pierwsze danie, drugie danie, deser i kawa, owoce morza, a wszystko tak pyszne i dużo, że dostaliśmy jeszcze na wynos. Ja mam bardzo fajne wspomnienia z Marsali, chociaż złapała nas tam ulewa i byliśmy przemoknięci aż do bielizny, a wracając tory kolejowe zostały zalane i musieliśmy stać w szczerym polu godzinę i czekać aż opadnie woda.
nakatepl 21 grudnia 2014 00:29 Odpowiedz
Witam,Jak jest pogoda na sycyli pod koniec maja?? był ktoś?
pawelga 21 grudnia 2014 01:13 Odpowiedz
Byłem na Sycylii dwa razy, zawsze przełom maja i czerwca. Jest dwadzieścia klika stopni, nie ma problemu np. z opalaniem.Są jednak duże różnice, jeśli chodzi o temperaturę wody w morzu. W Cefalu, na Wyspach Liparyjskich (Stromboli, Panarea) woda ciepła, sporo ludzi na plaży. W Fiumefreddo Di Sicilia, także okolicach Taorminy, woda była lodowata.
lavarsovienne 21 grudnia 2014 01:52 Odpowiedz
Ja byłam w zeszłym roku 31.05-14.06 i powiem szczerze, że najgorsza pogoda była na początku wyjazdu - w Trapani ;) Jak przylecieliśmy już się ściemniało, ale odczuliśmy że wieje jakiś bardzo silny wiatr. Następnego dnia wiatr był również, spowodował powstanie wielkich fal, co oczywiście tworzyło piękny obrazek, a także idealne warunki dla serferów, jednak nie było możliwości normalnej kąpieli w morzu, intensywność wiania utrudniała nawet opalanie ;) Aż w końcu przyszło pełno chmur i się rozpadało na kilkanaście minut. Od tego momentu było już tylko lepiej :) Jak pod koniec naszego objazdu wyspy wróciliśmy do Trapani to miasto było totalnie bezchmurne i rozgrzane słońcem, zupełnie inne niż na początku ;)gocci napisał: Nam udało się odwiedzić o ile dobrze pamiętam winnice/zakład Corvo(nie wiem czy to dobra nazwa ale tak mi się kojarzy) Tam mieliśmy degustację i tam zakochałem się w Nero d'Avola.Corvo to było pierwsze wino jakie piliśmy na Sycylii, jest dostępne w Polsce w Piotrze i Pawle. Oprócz tego zakochaliśmy się w białym Regaeali. gocci napisał: zakupy w Sycylijskim outlecie, w którym udało mi się kupić oryginalną torebkę Calvin Klein przecenioną z 399€ na całe 29€(którą sprezentowałem żonie oczywiście usuwając informację o promocji :))Poproszę namiary na ten outlet :D
nakatepl 21 grudnia 2014 08:48 Odpowiedz
Czyli rozumiem, że w okolicach trapani można się śmiało kąpać i opalać??A jakie macie doświadczenia z wypożyczalni samochodów? co polecacie?Wybieram się 18-25 maj na sycylie i nie wiem na co się szykować na samo zwiedzanie czy plażowanie/zwiedzanie - wyjazd z dziećmi
pawelga 21 grudnia 2014 11:15 Odpowiedz
Opalać na pewno, kąpać nie wiem, bo miejsca o których pisałem są dalej od Trapani (zobacz na mapę). Przyznam, że samo Trapani i Erice najmniej podobały mi się na Sycylii, co nie znaczy, że nie są fajne. Kuszą mnie Wyspy Egadzkie w przeszłości. Nie byłem też w polecanym San Vito Lo Capo czy w Marsali.Polecam Cefalu (3h drogi od Trapani - 2h autobus do Palermo, później pociąg; albo cała droga pociągiem - trochę taniej), jeśli chodzi o opalanie (plaża w Cefalu to jeden z najpopularniejszych widoczków z Sycylii) i kąpiele, ale też samo miasteczko jest piękne. Nawet mimo tego, że jest to jedno z popularnych miejsc turystycznych i nazywane obok Taorminy najpiękniejszym na Sycylii (według mnie jest fajniejsze), to ma klimat. Można się wspiąć na La Roccę. W Cefalu kręcili ostatnio finał "Mastechefa", więc można było zobaczyć miasteczko w tv. Samochodu nie wypożyczałem, ale na pewno dzięki nie mu da się dotrzeć do fajnych zakątków. Noclegi znajdowałem na atraveo.pl, dla czterech osób naprawdę dało się znaleźć dobre i tanie miejscówki (ok. 40 zł za osobę za noc). Dobrą opcją jest znalezienie miejsca na atraveo, a później samodzielne skontaktowanie się z właścicielem. Było taniej :-)
lavarsovienne 21 grudnia 2014 13:53 Odpowiedz
NakatePL napisał:Czyli rozumiem, że w okolicach trapani można się śmiało kąpać i opalać??Ja na początku wyjazdu miałam hotel 4 km od centrum Trapani - hotel przy plaży właśnie. Z racji panującego wówczas wiatru nikt się nią kąpał.. Zrobiliśmy sobie długi spacer z hotelu najpierw plażą, później ulicą na starówkę i praktycznie przez większość drogi (szliśmy wzdłuż Via Dante Aligheiri) jest plaża z budującym się wówczas serwisem - Sycylijczycy przygotowywali się do sezonu. Pod koniec wyjazdu jak wróciliśmy do Trapani, mieszkaliśmy w kamienicy na samym cyplu, niedaleko portu, wtedy popłynęliśmy sobie na Favignanę i tam zrobiliśmy sobie plażing ;) NakatePL napisał:A jakie macie doświadczenia z wypożyczalni samochodów? co polecacie?My wypożyczaliśmy w Europcar w porcie Trapani (rezerwowaliśmy online). Mieliśmy auto na 10 dni. Cenowo Ci teraz nie podam, ale nie braliśmy najtańszego auta, potrzebowaliśmy samochód z normalnym bagażnikiem z racji, że oprócz podręcznych mieliśmy też dużą walizkę. Tak jak poprzednik polecam Cefalu-jest super, również dla dzieciaków, bo tam jest łagodne morze, bez fal. Cefalu jest 175 km od Trapani. Szczerze mówiąc gdybym była tydzień tak jak planujesz to bym pojechała tam chociaż na chwilę :) Z fajnych plaż - jest jeszcze Mondello to nadmorski kurort Palermo. Nie byłam w polecanym przez wszystkich San Vito, bo bardziej zależało nam na samym rezerwacie. Wielką frajdę sprawi dzieciakom wjazd kolejką linową na Erice - pamiętaj że jest różnica temperatur czyli warto wziąć coś na górę z długim rękawem.
golab 21 grudnia 2014 18:45 Odpowiedz
Jeśli chodzi o Trapani, polecam zapoznanie sie z wątkiem na temat jedzenia.Ogromna ilość wskazówek i dzięki temu pizza za 1,25EUR/kawałek. Nigdzie nie znaleźliśmy lepszej.Na Favignanie polecam rower na cały dzień, płyneliśmy Ustica Lines
natalia 21 grudnia 2014 22:29 Odpowiedz
Mi się nie podobało San Vito. Plaża ładna, ale ilość turystów jest przytłaczająca. Nie ma nawet gdzie usiąść.
nakatepl 22 grudnia 2014 08:24 Odpowiedz
Ale w maju?? to jeszcze nie sezon... także uważam, że tłoku nie będzieZnacie portal atraveo - są z nimi jakieś problemy? chciałbym tam domek wynająć bo to najtańsza opcja
pawelga 22 grudnia 2014 10:15 Odpowiedz
NakatePL napisał:Ale w maju?? to jeszcze nie sezon... także uważam, że tłoku nie będzieZnacie portal atraveo - są z nimi jakieś problemy? chciałbym tam domek wynająć bo to najtańsza opcjaKorzystałem. Wszystko było ok. Polecam też sprawdzić domek proponowany przez atraveo w sieci. Czasem da się znaleźć i jest taniej.